Lecznicze regresje

Cierpimy na różne schorzenia, których przyczyn doszukujemy się zwykle w nieodpowiednim sposobie odżywiania i stylu życiu. Jednak istnieją pewne mechanizmy emocjonalne, które sterują naszymi wyborami. Coraz więcej uwagi zaczyna przywiązywać się do emocjonalnego podłoża chorób. W ciągu całego życia doświadczamy szeregu trudnych sytuacji życiowych, z którymi musimy się zmierzyć. Każdy z nas posiada swoje indywidualne predyspozycje do stawiania im czoła. Zaliczyć do nich można: indywidualny próg tolerancji bólu emocjonalnego, okoliczności dodatkowe, wsparcie najbliższych lub jego braku, kondycję ciała fizycznego itd. Nasze zachowanie determinują zaszczepione w nas w okresie dzieciństwa schematy postępowania, niektórzy twierdzą, że lęk odgrywa zasadniczą rolę w kształtowaniu naszych postaw życiowych. Inne teorie mówią o dziedziczeniu emocji nawet do trzeciego pokolenia wstecz (wspominałam o tym w artykule dotyczącym genów), pojawia się pojęcie karmy, czy też rozwoju duszy, która w czasie swego wzrastania musi doświadczyć wielu skrajnych uczuć, poprzez odczuwanie – rozwija się. 

Niewątpliwie każdy z nas nosi w sobie jakieś traumy, niektóre z nich są mglistym wspomnieniem, inne zostały całkowicie wymazane z pamięci. Pracując z emocjami ważne jest odnalezienie przyczyny choroby – powrót do sytuacji, która wywołała w nas na tyle duży wstrząs, że pod jego wpływem wytworzyliśmy tzw. chorobę. Następnie przeanalizowanie, emocjonalne doświadczenie tej sytuacji po raz kolejny, wyciągniecie wniosków i pozostawienie jej w przeszłości. Często samo poznanie przyczyny choroby jest wystarczające do uruchomienia mechanizmów samoleczenia. 

Problem stanowią te elementy, których nie pamiętamy, a które znaczące rzutują na nasze obecne życie, prowadząc do wielu blokad – również tych związanych z brakiem możliwości odczuwania przyjemności życia. 

Jedną z metod pracy terapeutycznej są lecznicze regresje – czyli cofanie się pod wpływem hipnozy do poprzednich etapów życia. Krótki opis tej metody leczenia przygotowałam na zlecenie osoby zajmującej się regresingiem. Nie rekomenduję jednak jej usług, stąd imię, nazwisko i kontakt zostały usunięte. 

Tekst ukazał się we wrześniowym numerze miesięcznika „Nieznany Świat” w 2017 roku.

 

 

MOJE KSIĄŻKI